Od asystenta projektanta w branży gazociągowej do analityka biznesowo-systemowego, czyli zmiana zawodowa jako sposób poznawania siebie

wpis w: Dookoła Pracy | 7

       Z wykształcenia: inżynier ochrony środowiska, z doświadczenia: analityk biznesowo-systemowy, a z pasji: miłośnik piłki nożnej, ciągłego doskonalenia i języków obcych. O procesie zmiany zawodowej, poznawaniu siebie,największych motywatorach do działania oraz wytwałości w dążeniach opowiada Łukasz Jarych – współtwórca strony Dookoła Pracy, hiperaktywny człowiek,  który uważa, że na zmianę i właściwe ukierunkowanie swojej zawodowej ścieżki nigdy nie jest za późno.

1. Co najbardziej lubisz robić w aktualnej pracy i co motywuje Cię do działania?
Uwielbiam poczucie bycia specjalistą w danej dziedzinie. Jeśli robię coś dla innych ludzi i pomagam im – jest to dla mnie ogromny motywator. W firmie, bardzo często mam do czynienia z technicznymi problemami użytkowników, a moim zadaniem jest zaprojektowanie możliwie jak najbardziej optymalnych rozwiązań. Takie zadania wciągają mnie na długie godziny. Siadam do projektu, wymyślam koncepcje, szukam podpowiedzi w internecie oraz metodami prób i błędów dochodzę do rozwiązania. Czasami mógłbym zrobić coś w sposób prosty i łatwy, jednak zawsze szukam optymalnego, najszybciej działającego rozwiązania, co czyni mnie jeszcze lepszym fachowcem i mistrzem w tym, co robię. Myślę, że późniejsze docenienie przez szefa oraz ludzi, którym się pomaga – to największy motywator.

2. Czy od zawsze wiedziałeś, jaki zawód chcesz wykonywać?
Oczywiście, że nie (śmiech – przyp. red.). Zawsze byłem dobrym uczniem i nie miałem wyłącznie jednej dziedziny, w której się specjalizowałem. Byłem dobry z historii, jednak ciągnęło mnie też do nauk przyrodniczych oraz matematycznych. Jestem też osobą, która ma różnorodne zainteresowania. Równie dobrze czuję się grając w piłkę nożną, jak i ucząc sie tańca z kochaną żonką.  Podsumowując, wybór ścieżki zawodowej pojawił się wraz z nabywanym doświadczeniem.


3. Co Ci pomogło w odkrywaniu siebie, tego co lubisz robić najbardziej?

Doświadczenie, doświadczenie i jeszcze raz doświadczenie.
Po studiach z Ochrony i Inżynierii Środowiska byłem przekonany, że chcę pracować w tej branży. Najpierw robiłem darmowe praktyki, później płatne staże aż wreszcie udało mi się rozpocząć pracę na etacie w jednej z większych firm z branży gazociągowej we Wrocławiu.
Mogłem tam „posmakować” pracy projektanta instalacji gazociągowych, zobaczyć czy jest to dla mnie. Jak się okazało – nie czułem tego. Była to praca, w której nie mogłem się dynamicznie rozwijać i która nie miała obiecujących perspektyw finansowych. Przekonałem się również, że całkowicie nie czuję częstych wyjazdów służbowych. Wszystkie te czynniki zaważyły na tym, że porzuciłem branżę projektową.
Kolejnym etapem była międzynarodowa korporacja, gdzie pracowałem jako księgowy na rynek rosyjski. Na wybór nowej pracy miała wpływ pasja do nauki języka rosyjskiego. Pomyślałem, że mógłbym spróbować swoich sił i znajomości tego języka na gruncie profesjonalnym. Niestety, okazało się, że księgowość całkowicie nie jest dla mnie, a sam kontakt z językiem nie jest dla mnie wystarczający. Postanowiłem, że poszukam możliwości rozwoju w obrębie zespołu. Znalazłem mentora z zaawansowanego Excela i VBA. I połknąłem bakcyla. Im bardziej zgłębiałem wiedzę w tej dziedzinie, tym bardziej mi się to podobało. Co więcej, możliwość tworzenia projektów usprawnień procesowych, które bezpośrednio przekładały się na ułatwienie pracy innym osobom, bardzo leżało w mojej naturze.
Były to cenne doświadczenia, które z pewnością pokazały mi czego chcę i w jakim kierunku mógłbym się rozwijać.

4. Jaki wpływ miała na Ciebie szkoła, nauczyciele, rodzice oraz komunikaty, które słyszałeś w tym okresie życia?
Uważam, że wychowanie oraz stosunek naszych rodziców do nas, ma ogromny wpływ na to, co będziemy robić w przyszłości. W moim przypadku, brak pełnej akceptacji ze strony taty, przyczynił się do wyboru bardziej technicznej ścieżki zawodowej (opowiem o tym nieco później). Mama natomiast nauczyła mnie ogromnej pracowitości i wytrwałości. Przykłady można mnożyć, ale dobitnie pokazuje to okres szkolny. Mimo, że nie byłem aż tak „lotny” z matematyki, jak moi równieśnicy w liceum, to wiedziałem, że jeśli sie do niej mocno przyłożę, to pojawią się pozytywne wyniki. Zacząłem chodzić na korepetycje, rozwiązywać setki zadań i po prostu ćwiczyć swoje umiejętności matematyczne. Na koniec udowodniłem i sobie i wszystkim niedowierzającym, że jak się chce, to można wszystko. Pomimo negatywnych komunikatów ze strony nauczycielki matematyki: „Lepiej zdawaj tę swoją historię, bo do matematyki się nie nadajesz”, nie poddałem się, a maturę z tego przedmiotu zdałem lepiej niż większość faworyzowanych i „tych matematycznie uzdolnionych” uczniów.  Uważam wytrwałość i pracowitość za wartości, które mogą pomóc nam zrealizować wszystko, o czym tak naprawdę marzymy. Niezależnie od słyszanych komunikatów, ocen ze strony nauczycieli czy bliskich.

5. Z wykształcenia jesteś inżynierem środowiska. Skąd pomysł na studia w zakresie ochrony i inżynierii środowiska? Czy według Ciebie edukacja/wykształcenie mają duży wpływ na dalsze losy zawodowe?
Aplikowałem na sześć różnych kierunków studiów na trzech różnych uczelniach (ekonomicznej, przyrodniczej i humanistycznej). Padło na kierunek z „inżynierem” w nazwie. Po latach gdy się nad tym zastanawiam, wydaje mi się, że zawsze chciałem być po prostu bardziej techniczny. Dlaczego? Pewnie dlatego, że chciałem udowodnić (sobie? ojcu?), że ja też potrafię być osobą techniczną, znającą się na rzeczach ścisłych, „męskich”. Mój tato nigdy nie miał do mnie cierpliwości, nie potrafił mnie nauczyć majsterkowania w domu (a sam jest złotą rączką).
Dodatkowo, dziadek (zootechnik) zaraził mnie dużą miłością do środowiska naturalnego. Do dziś pamiętam, jak razem oglądaliśmy filmy dokumentalne o zwierzętach i naszej planecie. Jestem pewny, że to tez miało wpływ na wybór kierunku studiów.
Uważam, że to, jakie studia ukończymy ma wpływ na łatwość znalezienia zawodu w danej branży. Jeśli poszedłbym na informatykę, na pewno łatwiej byłoby mi zacząć pracę w dziedzinie, którą obecnie się zajmuję. Jednak wtedy tego nie czułem i dopiero „okrężna” droga pokazała mi to, czego chcę najbardziej.

6. A teraz rada dla młodych ludzi, którzy dopiero podejmują decyzję o wyborze kierunku studiów. Czym warto kierować się przy podejmowaniu decyzji?
Na pewno warto usiąść na chwilę i zastanowić się nad swoimi dobrymi i słabymi cechami charakteru. Wziąć kartkę papieru, zamknąć oczy i zapytać siebie w myślach: „Czego tak naprawdę chcę?”.
Następnie wypisać wszystko to, co nas interesuje, w czym jesteśmy dobrzy i co nam sprawia satysfakcję Kto wie, może wpadnie nam jakaś konkretna myśl, ktora zaważy na wyborze?
Z drugiej strony (tej racjonalnej), warto przeanalizować rynek pracy. Jeśli w danym roku było „wypuszczonych” na rynek np. 1000 absolwentów filozofii, to warto sprawdzić, jakie jest faktyczne zapotrzebowanie oraz ilość ofert pracy związanych z daną dziedziną.

7. Obecnie, już podczas studiów wielu studentów podejmuje się dodatkowych aktywności, aplikuje na staże/praktyki. Twój przykład pokazuje, że można inaczej. Opowiesz o tym?
Praktycznie do ukończenia studiów inżynierskich nie zastanawiałem się nad tym, co będę robił w przyszłości. Moi rodzice zawsze mówili, że jeśli są w stanie mnie utrzymywać, to warto, abym z takiej możliwości skorzystał. Dlatego korzystałem z tego „na maksa”!
Po 3 roku studiów, zaczęły mnie po raz pierwszy nachodzić myśli bardziej racjonalne, związane z przyszłością i chęcią usamodzielnienia się. Zacząłem uczyć się języka rosyjskiego, który stał się moją pasją, a jednocześnie dawał perspektywy dodatkowego zarobku, czy planu „B”. Zmieniłem także kierunek z ochrony środowiska na inżynierię środowiska, ponieważ umożliwiało to zdobywanie uprawnień budowlanych i wiedzy ściśle technicznej. Staże i praktyki pojawiły się dopiero po ukończeniu studiów, ale w tym czasie skupiłem się na szlifowaniu języka oraz korzystaniu z życia.
Uważam, że nigdy nie jest natomiast za późno na to, aby zdobyć cenne doświadczenia zawodowe. Dla każdego musi przyjść odpowiedni moment. Wiele zależy od temperamentu, nastawienia, ogólnych mozliwości. Ja odnalazłem swoją zawodową drogę dopiero wtedy, gdy zakończyłem etap studiów. Dla Ciebie, udział w praktykach i stażach już podczas studiów być może będzie strzałem w dziesiątkę. Nie ma jednej idealnej ścieżki.

8. Zmiana zawodowa. Kilkukrotnie zmieniałeś pracę. Co byś doradził osobom, które chciałyby coś zmienić w swoim zyciu zawodowym, ale jednak czegoś się boją?
Warto inwestować w siebie nie tylko w pracy, ale także poza pracą. Znaleźć coś dla siebie, a patrząc racjonalnie -> poszukać alternatywnych możliwości. Osobiście, zawsze starałem się mieć jakąś umiejętność, dzięki której w razie nagłej utraty pracy mógłbym szybko znaleźć coś zastępczego lub docelowego.
Dla mnie taką umiejętnością są jezyki obce (angielski, rosyjski, niemiecki) oraz wiedza techniczna w obszarze IT.
Z drugiej strony, jeśli nie mamy takich umiejętności, a czujemy się bardzo źle w aktualnej pracy, to i tak warto zaryzykować. Nasz komfort psychiczny, zgodność z wyznawanymi wartościami są ważniejsze niż jakiekolwiek obawy. Nic nas nie ogranicza. No może nasze przekonania i myśli, nad którymi na szczęście możemy cały czas pracować.

9. Co motywowało Cię do zmiany pracy?
Największym motywatorem do zmiany pracy była dla mnie otwartość na nowe wyzwania oraz chęć dalszego rozwoju. Jestem osobą, która szybko sie nudzi, stąd też potrzebuję nowych problemów do rozwiązywania i samokształcenia się. Drugą sprawą były finanse. Niestety często jest tak, że najlepszym sposobem dostania podwyżki jest zmiana pracy. Cały czas doskonaliłem również swoje kompetencje i poszerzałem zakres wiedzy, które były doskonałym argumentem podczas negocjacji.

10. Jak poprzednie doświadczenia zawodowe pomagają Ci w aktualnej pracy?
Pracując w międzynarodowej korporacji nauczylem się etykiety biznesowej i otwartej komunikacji. To bardzo duży atut w każdym miejscu pracy. Co więcej, miałem możliwość „posmakowania” pracy w bardzo różnorodnych środowiskach, z różnymi osobami, a to przyczyniło się do jeszcze większej otwartości oraz elastyczności we współpracy z ludźmi. Muszę także wspomnieć o umiejętnościach technicznych, które rozwinąłem i wciąż rozwijam.

11. Myśląc długoterminowo, czy wdzisz siebie pracując na etacie, czy jednak chciałbyś się w pełni uniezależnić i przejść na swoje? 
Marzenia są po to, aby je realizować. A wspólnie z żoną, marzymy o tym, aby założyć własną firmę. Chcemy tworzyć coś dla ludzi. Jaki będzie dokładny kierunek – kolejne doświadczenia to pokażą. Wiem jedno, pragnę większej niezależności, czegoś, co da mi możliwość samodzielnego decydowania o tym, co o danej godzinie robię i tworzenia czegoś, co będzie w jakikolwiek sposób pomagało innym.


Aktualizacja:
Obecnie Łukasz prowadzi 1-osobową działalność gospodarczą jako firma Softjar Łukasz Jarych gdzie zajmuje się automatyzowaniem procesów oraz tworzeniem zaawansowanych raportów bazując na dostępnych narzędziach IT, więcej informacji na stronie: Tutaj oraz na Linkedin