Dzisiaj rozmawiamy z Anią Jassak – Junior Product Ownerem po przebranżowieniu z logistyki. Ania przeszła cały proces przebranżowienia, który uwzględniał szkolenia, znalezienie mentorów, zdobycie wiedzy. Dzięki świadomości swoich atutów na rynku pracy takich jak umiejętności transferowalne (czyli takie, które mogą zostać wykorzystane w docelowej branży, a pochodzą z poprzednich doświadczeń) czy znajomości języka francuskiego – proces ten zakończył się sukcesem. Przeczytajcie jak wyglądała historia Ani.
1.Dookoła Pracy: Aniu, jesteś jedną z osób, które wspieraliśmy w procesie przebranżowienia ze specjalisty ds. spedycji na Product Ownera. To bardzo duża i kompleksowa zmiana. Dlaczego zdecydowałaś się na taki krok i dlaczego akurat taką rolę wybrałaś?
Ania Jassak: Sytuacja życiowa doprowadziła mnie do punktu, gdzie decyzje były niezbędne. Wypalenie odcisnęło swoje piętno. Oprócz trudności finansowych i rodzinnych, brakowało mi ogromnie ważnej rzeczy – rozwoju. Dla mnie jest on niezbędny do życia jak woda. Bez uczenia się, poznawania, analiz, tworzenia, konsultowania, współdziałania…To trochę smutna egzystencja. To nie była oczywista rola od razu. W czasie poszukiwań właściwej ścieżki, zaczęłam poznawać zwinne metody i frameworki. Scrum wciągał mnie coraz bardziej. Zarówno rola Scrum Mastera jak i Product Ownera były mi bliskie. W poprzedniej pracy w transporcie pełniłam jakby obie role. Nie były one jednak zinterpretowane i sprecyzowane.
W ostatecznym rozrachunku na te decyzje kilka osób miało nieoceniony wpływ… Szczególnie zapadły mi w pamięci rozmowy z Łukaszem Filutem i z Martą Danielczyk… To ona uświadomiła mi, że jeśli chcę współtworzyć, mieć na coś wpływ, realizować również swoje pomysły, wspierać innych, rozwijać się, to właśnie rola dla mnie. Przywitała mnie pierwsza “w gronie”. I dała przysłowiowego kopa na szczęście. Łukasz zapraszał do wspólnych konwersacji, konsultacji, wymiany zdań i doświadczeń, świadomie czy nie – nakierował mnie na właściwy wybór.
2. DP: Co najbardziej pomogło Ci w procesie przebranżowienia?
Ania: Wsparcie innych. Rozwiewanie wątpliwości, podsuwanie publikacji, dzielenie się wiedzą, konsultacje, działania, zadania. I na pewno duży upór oraz motywacja. Do tego otwartość oraz (dla mnie naturalna) zdolność do zadawania pytań. Nie było łatwo.
3. DP: W naszym programie „Przebranżowienie w 5 krokach”, już po określeniu jaka docelowa rola jest zgodna z naszymi wartościami i talentami, w pierwszym kroku przeprowadzamy analizę wymogów rekrutacyjnych i luk kompetencyjnych. Jakie obszary musiałaś zgłębić, aby wejść w nową rolę i jak dużo czasu zajął Ci proces zdobywania nowej wiedzy?
Ania: Proces zajął mi około 8 miesięcy. To była kompleksowa zmiana. Musiałam nauczyć się podstawowych wyrażeń (choć to bardziej przychodzi z czasem), poznać bliżej środowisko pracy, zakres zadań. To przypominało naukę języka obcego od zera. Pełne fundamenty i wartość dała mi Szkoła Product Ownera Natalii Cholewy. Pozwoliła zrozumieć jaki jest zakres prac w tej roli, obowiązki i wymagania, styl pracy, sposoby komunikacji i komunikowania, jak wygląda praca w programach Confluence i Jira…
4. DP: Opowiedz, jakie kompetencje/umiejętności były w Twoim przypadku skalowalne i udało się je przenieść z poprzedniej roli?
Ania: Na pewno proaktywność. Naturalna zdolność do zadawania pytań, potrzeba szukania rozwiązań i odpowiedzi, tworzenie i wizualizacja potrzeb, przekładanie tego na “możliwe do wykonania” , komunikacja z ludźmi i współpraca. Organizacja pracy i zarządzanie swoim czasem. Praca zespołowa. Myślę, że z każdego mojego dotychczasowego doświadczenia zawodowego -turystyki/finansów/transportu czy spedycji wyłonić można kilkanaście solidnych punktów wspólnych. Nie da się też zapomnieć o tym, że język obcy, szczególnie niestandardowy jest jedną z największych wartości.
5. DP: Przebranżowienie to proces, który uczy nas cierpliwości i wytrwałości w dążeniach. Są oczywiście momenty zwątpienia i właśnie wtedy niebagatelną rolę odgrywają ludzie, którzy są naszymi partnerami w zmianie. Opowiedz, kto wspierał Cię w tej zmianie i jakie stały przed Tobą największe wyzwania pod względem emocjonalnym
Ania: Wspierał mnie na pewno bardzo mój mąż, któremu też niełatwo było wciąż przejmować dzieciaki, gdy ja pracowałam na pełny etat, ogarniałam obowiązki domowe, analizowałam publikacje i spędzałam wieczory oraz weekendy na nauce. W pierwszej fazie zmian podjęłam się kursu księgowego, szkoły product ownera, innych bezpłatnych kursów, uczestnictwa w meetupach -najcenniejsze: Improwizatorium i w Agilexpres (prowadzone przez Marcina Kępkę i Mariusza Baranowskiego) i wiele więcej. Od początku wspierała mnie także Natalia Cholewa ( dziękuję!) odpowiadając na setki pytań. Wspieraliście mnie Wy- w wątpliwościach dotyczących docelowej roli, analizie kompetencji i dostosowania CV. Wspierali mnie mocno i uczyli członkowie Agile.Org.Pl (Michał, Iza, Marek, Andrzej, Magda…). Również wspieraliśmy się mocno w naszej SPO grupie mastermindowej szczególnie aktywni Kasia Młynarczyk, Natalia Patucha, Ewa Jakubowska Marek Melzacki. I wspomniany wcześniej Łukasz Filut. Konsultacje z nim wprawiały mnie w stan konieczności pogłębiania wiedzy, lepszej i szerszej weryfikacji, eksperymentów…
Pod względem emocjonalnym… Bywało totalne wyczerpanie i wyzucie. Czasem, z przemęczenia umysłu spałam po 3h na dobę, co skutkowało drażliwością, większą emocjonalnością. Zdarzało mi się mówić stop by wziąć kilka oddechów..
6. DP: Czy miałaś jakiegoś mentora, który dzielił się wiedzą branżową i wprowadził Cię w nową dziedzinę?
Ania: Myślę, że tak. Może nie było to oficjalne, ale zdecydowanie takim mentorem mogę określić Natalię Cholewę. Bez niej by to wszystko się nie rozpoczęło. Później choć pod kątem Scrum Masterskim- Marek Konderski i Iza Januszewska. Wciąż wspiera w wątpliwościach Michał Januszewski. Ale jest jeszcze jedna osoba, która przez kilka rozmów miała na to ogromny wpływ, dawała do myślenia, działania, kierowała do poszukiwań.. Łukasz Filut. Wspominałam o nim wcześniej. Bez niego pewnie nie byłoby mnie teraz w miejscu i roli o jakich marzyłam.
7. DP: Na pewnym etapie przebranżowienia, będziemy musieli skorzystać z dokumentów aplikacyjnych. Co istotne, warto, aby CV pokazać w innym układzie niż chronologicznym. Dobrym rozwiązaniem jest układ funkcjonalny, który również i Tobie zasugerowaliśmy. Jak ta zmiana wpłynęła na odzew, który uzyskiwałaś w odpowiedzi na Twoje CV?
Ania: Chciałam stworzyć nietypowe CV, takie które bardziej wyrazi mnie. Pierwszymi testerami mojego CV byliście Wy, Marek Konderski, Michał Januszewski i Łukasz Filut. Wy i Marek pracowaliście nad nim najbardziej, by ukierunkować moje myśli, wskazać działania czy osiągnięcia.. Nie wysyłałam CV wszędzie gdzie tylko pojawiły się oferty na PO i SM. Dokładnie analizowałam, gdzie mogłabym się wpasować. Odzew był zawsze. Tylko jedno miejsce odmówiło mi rozpoczęcia procesu ze względu na ewidentny brak doświadczenia w branży.
8. DP: Gdy się przebranżawiamy, kluczowe jest budowanie marki osobistej w nowej dziedzinie. Opowiedz jak Ty działałaś na LinkedIn by osiągnąć ten cel i zostać zauważonym przez rekruterów
Ania: Nie do końca jestem przekonana czy działanie było celowe😉 Po prostu pisałam swoje przemyślenia, analizy, opinie. Udzielałam się pod publikacjami w komentarzach, polecałam to co już sprawdziłam i ludzi, których poznałam, pomagałam innym odszukać właściwe dla nich ogłoszenia. To sprawiło, że wiele osób chciało poznać moje zdanie, podzielić się swoim, wymienić przemyśleniami. Taki nietypowy brainstorming.
9. DP: Twoja złota rada dla osób, które się przebranżawiają to…
Wydaje się banalne, ale – nie poddawaj się. Motywuj. Podsycaj marzenia. Na wszystko potrzebny jest czas, który i tak przemija przybliżając Cię do celu. Ucz się, analizuj, uczestnicz w grupach i różnych meetupach. Znajdź mentora. Uczestnicz w wydarzeniach. Uświadom sobie, że nie będzie to łatwe, ale WIEM, że dasz sobie radę!