Czy wiecie, że…
Nasz flagowy program „5 kroków do przebranżowienia”, to nie tylko kilkugodzinny kurs, ale też mentoringi z osobami, które są pasjonatami w swoich dziedzinach i chętnie dzielą się wiedzą z tymi, którzy dopiero wchodzą na nową ścieżkę zawodową.
Zapraszamy Was do nowego cyklu artykułów „Przy kawie z mentorem”. Co dwa tygodnie, będziemy przybliżać Wam najbardziej popularne role w IT: m.in. Scrum Master, Programista, UX/UI Desiger, a także porozmawiamy o rolach w HR, czy też Freelancingu.
Szykuje się spora dawka inspiracji.
A już dziś zachęcamy do odwiedzenia strony naszego programu i zapoznanie się z agendą kursu i sylwetkami mentorów.
DP: Maju, jesteś jedną z osób, która dołączyła do naszego programu „5 kroków do przebranżowienia” w roli mentora. Dziś, chcielibyśmy porozmawiać o Twojej roli, branży IT i mentoringu.
Maja Malinowska: bardzo mi miło, że zostałam przez z Was wybrana do tego programu, więc jeszcze raz dziękuję. Sama jestem jedną z tych osób, które się przebranżowiły do tego magicznego świata IT. Dwa lata temu kiedy zdecydowałam się podjąć to wyzwania, nie miałam świadomości jak duże i jak potrzebne jest to zjawisko. Dziś poza cieszeniem się z pracy w branży nowych technologii, staram się na co dzień tworzyć przestrzeń dla osób, które jak ja chcą zmienić swoją pracę.
Moja historia w skrócie i miejsce, w którym jestem teraz: W styczniu zeszłego roku, z dnia na dzień rzuciłam pracę w transporcie drogowym kontenerów, która odbierała mi czas, energię i zdrowie. Zaczęłam szukać nowej drogi i wpadłam na pomysł, że będzie to IT, dlaczego? Możliwość pracy zdalnej, ze względu na moje miejsce zamieszkania, możliwość ciągłego rozwoju, obracanie się wśród mądrych i ambitnych ludzi, dobre zarobki i wizja zwyczajnie “spoko pracy”, która pozwoli zwyczajnie żyć. Zapisałam się na bootcamp w pierwszych dniach lutego, a w pierwszych dniach kwietnia już podjęłam pracę jako testerka manualna w dziale projektów w Żabka Polska. Pod koniec roku udało mi się awansować do Żabki Future do działu technologii, dalej ta sama firma, ale jednak serce technologiczne tej organizacji. Tutaj z testerki manualnej rozwinęłam się na PM Projektu, konsultantkę i zdecydowanie poszerzyłam swoje horyzonty, a także poznałam kolejnych ambitnych ludzi. Cały okres pracy w Żabce brałam udział w różnych szkoleniach wewnętrznych. W tej chwili dostałam propozycję nowej pracy, którą rozpoczynam od stycznia. Jest to dalej testerstwo, dalej będę rozwijała się w tym kierunku, ale już w kierunku automatyzacji i w mniejszej organizacji. W tej chwili po godzinach oprócz twórczości internetowej przygotowuję się do egzaminu na certyfikat ISTQB oraz robię kolejny bootcamp na testera automatyzującego, więc nie powiem, dzieje się, bo praca juniora to ciągła nauka i rozwój, IT to rozwój!
A mentoring dlatego, że bardzo lubię pomagać!
DP: Zawodowo zajmujesz się testowaniem. Wiele osób, które się przebranżawia do IT stawia właśnie na QA jako swoją pierwszą pracę w IT, dlaczego? Z czego wynika tak duża popularność roli testera wśród nowicjuszy w branży IT?
Maja: testowanie oprogramowania jest bardzo ważnym elementem wytwarzania oprogramowania i dobrze, że coraz więcej organizacji to dostrzega i kładzie na to nacisk. Błędne oprogramowanie, może doprowadzić nie tylko do niezadowolenia klienta z produktu czy zagrozić złą reputacją firmy, ale także odbić się na zdrowiu czy życiu użytkownika.
Testowanie wybrałam, dlatego, że programowanie mnie przerażało i wydawało mi się totalnie za trudne dla mnie. Dziś uczę się języka java i dalej uważam, że to nie takie łatwe i cieszę się, że nie wybrałam tego na swoją pierwszą drogę, bo myślę, że bym się szybciej poddała. Pomimo tego, że o It nie wiedziałam za wiele, to droga którą obrałam była dobra i dziś myślę, wybrałabym tak samo.
Próg wejścia do IT przez zawód testera, może być łatwiejszy tylko biorąc pod uwagę ilość materiału, jaki musimy przerobić na start, bo tak tester manualny będzie uczył się krócej niż programista, ale jest jedno duże ALE… jeśli chcemy być programistą i chcemy wejść szybko do it, to nie wybierajmy testera, bo to zwyczajnie inny zawód i szkoda czasu, pieniędzy i energii, od razu uczymy się właściwego zawodu.
DP: Sama też się przebranżawiałaś z branży transportowej. Opowiedz, jak wyglądał ten proces.
Maja: Po części na to pytanie odpowiedziałam powyżej. Moja decyzja była bardzo spontaniczna i podjęta pod wpływem silnych emocji, oczywiście nie mówię, że jest to złe, albo jedyne dobre rozwiązanie, ale ja go nie żałuje. myślę, że każdy wybór jest dobry o ile czujemy się z nim zwyczajnie ok. Jeszcze przed ukończeniem kursu dostałam swoją pierwszą pracę. Zanim ją dostłam przyznam szczerze, nie zdążyłam pojść na wiele rozmów, ale wysyłałam sporo CV. Robiłam wiele zadań na kursie, które przekształciłam potem w portfolio, bardzo zadbałam o swoje CV i profil na linkedin i zwyczajnie działałam, nie czekałam, aż samo coś się wydarzy. Oczywiście były momenty cięższe, zwątpienia, bo uczyłam się czegoś nowego, jakiś czas już po skończonej edukacji, ale wszystko się da jak się chce. Cały ten proces opisałam właśnie w ebooku, aby osoby podobne do mnie, mogły zainspirować się gotowym rozwiązaniem i wiedzieć co je czeka – zarówno dobrego jak i złego.
DP: Osoby z jakimi kompetencjami i cechami osobowości najlepiej odnajdą się w roli Testera oprogramowania?
Maja: Zdecydowanie osoby komunikatywne, które mają łatwość w nawiązywaniu kontaktów. doza dyplomacji, przy raportowaniu błędów do programistów również nie zaszkodzi.
Osoby, które zwracają uwagę na szczegóły i widzą takie drobnostki, na które inne osoby na co dzień nie zwracają uwagi np. elementy w filmach czy serialach – nie pasujące do danej sceny.
Osoby kreatywne, pomysłowe, ponieważ tester ma odzwierciedlić nie tylko zachowania zwykłego użytkownika, ale zasymulować niecodzienne kombinacje.
Osoby, dobrze zorganizowane, skrupulatne i dokładne – tutaj mam na myśli szczególnie dokumentację czyli przypadki testowe, raporty, zgłaszanie błędów i zbieranie wymagań klientów. Jeżeli będzie osobami roztrzepanymi takie czynności mogą sprawić nam problem.
Oczywiście, nie ma jednej listy która jest wyznacznikiem idealnego testera, bo niektóre rzeczy przychodzą z czasem i doświadczeniem. Najważniejsze to by pamiętać, że tester jest osoba, która musi dużo się komunikować i warto by była cierpliwa, bo testy lubią się powtarzać 🙂
DP: Wyróżniamy testerów manualnych i automatyzujących. Jakie są między nimi różnice i od czego warto zacząć swoją przygodę z testowaniem?
Maja: tester manualny, jak nazwa wskazuje testuje tylko manualnie i nie “dotyka” kodu czyli wnętrza oprogramowania. Tester automatyzujący zna już podstawy języka oprogramowania i pisze linijki kodu, które wykonują test za niego. Jednak nie ma testów 100% automatycznych, które nie będą wymagały ingerencji człowieka. Dodatkowo warto też pamiętać, że tworzenie testów to też dodatkowy czas i pieniądze, których w niektórych projektach może zabraknąć. Nie można zostać testerem automatyzującym, nie będąc najpierw manualnym, bo zakres wiedzy oba te typy muszą mieć. Umiejętność pisania linijek kodu, to kolejny etap i dodatkowa wiedza 🙂
DP: Czy możesz polecić jakieś sensowne źródła do zdobywania wiedzy merytorycznej z zakresu testowania?
Maja: W dobie internetu źródeł jest masa, warto jednak sprawdzić poziom ich wiarygodności i przede wszystkim czy dane opracowania zawierają właściwe i poprawne informacje. Myślę, że kwestia wyboru formy nauki jest kwestią bardzo indywidualna. Jeżeli chcemy być testerami musimy na początek mieć wiedzy z zakresu podstawowego sylabusa istqb – jednak wykucie na przysłowiową blachę tego materiału i zdobycie certyfikatu nie da nam przepustki do świata IT. Pójście na płatny kurs i zdobycie certyfikatu również nie da nam przepustki i wejścia do IT. Ważne jest to, że zdobytą wiedzę będziemy umieli wykorzystać w praktyce i pokażemy to na rozmowie. Warto też mieć mentora i brać udział w różnych projektach, by portfolio nasze było jak najbogatsze. Sama staram się dawać ludziom taką szansę organizując warsztaty z podstaw testowania, gdzie może zobaczyć z czym to się tak właściwie je, czy to coś dla nich i też daje taki certyfikat uczestnictwa – jednak nie prowadzę żadnych szkoleń, nie uczę.
DP: Wróćmy teraz do tematu mentoringu. Istotnym krokiem na etapie przebranżowienia jest znalezienie mentora, czyli osoby, która podzieli się wiedzą merytoryczną i zostanie naszym partnerem w zmianie. Wiemy, jak bardzo jest to potrzebne i dlatego też w naszym programie „5 kroków do przebranżowienia”, każdy z kursantów, ma możliwość skorzystać z mentoringów. Ty zostałaś jednym z mentorów. Co dla Ciebie oznacza bycie mentorem i co chciałabyś przekazać kursantom, którzy trafią pod Twoje skrzydła?
Maja: Przede wszystkim chciałabym by dzięki mojej pomocy rozwiali swoje wątpliwości, czy ten zawód jest dla nich czy też nie. Zawsze chętnie dzielę się radą i mówię o wszystkim jak jest. Cała moja działalność opiera się na szczerości i to mój główny cel. Uważam, że nie ma to żywą osobą, która przeszła już taką drogę, wie jakie dylematy i myśli krążą podczas nauki. Mam nadzieję, że z moją pomocą osoby te wejdą do świata IT i wykorzystają wszystko co najlepsze może dać ta branża 🙂
Maja Malinowska – IT/QA
Promuje pozycję kobiet w IT. Tworzy przestrzeń dla osób chcących się przebranżowić. Dowożenie kontenerów zamieniła na dowożenie testów.
Obecnie kształci się w kierunku automatyzacji testów i nie zwalnia tempa.