Zawód programisty kojarzy się aktualnie z dużym prestiżem, bardzo dobrymi zarobkami, elastycznymi warunkami pracy oraz tym, że firmy z bardzo dużym zaangażowaniem walczą o pozyskiwanie najlepszych ekspertów z tej dziedziny. Jeśli również rozważasz taką drogę zawodową, bądź myślisz o zmianie aktualnej ścieżki, zobacz, co doradzają praktycy. W tym artykule dowiesz się:
1. Jakie języki programowania są aktualnie w cenie? Czego warto się uczyć?
2. Jakie inne kompetencje są cenione wśród programistów? I jaka kompetencja jest „towarem deficytowym”?
3. Szukanie kandydata na stanowisko programisty: co jest kluczowe podczas wyboru osoby? Czy koniecznie taka osoba musi mieć komercyjne doświadczenie? A jeśli tak, to jak duże?
4. Ile jest matematyki w programowaniu?
5. Od czego zacząć naukę programowania? Jak zdobywać doświadczenie i umiejętności? Czy bootcampy to dobry pomysł na start?
6. Jak wygląda typowy dzień w pracy programisty?
REKRUTERZY POD OSTRZAŁEM PYTAŃ
Jakie języki programowania są aktualnie w cenie? Czego warto się uczyć?
Agata Orlik, IT Rekruter, SpyroSoft
„Zdecydowanie największą popularnością wśród rekruterów cieszą się stale programiści Javy. Rynek IT pełen jest projektów dla osób specjalizujących się w tym właśnie języku. Tuż za nimi plasują się specjaliści z doświadczeniem w pracy na platformie .NET – ta grupa programistów również może spodziewać się sporego zainteresowania ze strony osób poszukujących ekspertów z branży IT. Warto wspomnieć także o programistach aplikacji mobilnych, zarówno pracujących na systemach Android, jak i iOS. W tym przypadku zainteresowanie ze strony rekruterów także jest duże.”
„Jeśli chodzi o języki programowania podzieliłabym je na dwie grupy: popularne i niszowe.
Języki popularne to takie, których używa się w prawie każdej firmie – mniejszej czy większej. Ich znajomość łączy się więc zazwyczaj z szerszym spektrum ofert pracy i projektów. Do popularnych języków programowania zaliczam: Java – język programowania o bardzo szerokim zastosowaniu. Za jego pomocą można tworzyć aplikacje webowe, mobilne, pisać gry lub tworzyć aplikacje wbudowane. JavaScript i jej frameworki – AngularJS, React, TypeScript czy NodeJS – głównie wykorzystywane do tworzenia aplikacji webowych.
.Net – jest to platforma, w której językiem programowania jest C#. Jest on również bardzo uniwersalny. Dzięki wielu dodatkowym funkcjom za jego pomocą można tworzyć aplikacje desktopowe lub webowe.
Do niszowych zaliczam technologie, dla których jest mniej propozycji na rynku, ale ich znajomość (poprzez unikalność) może się równać wyższym zarobkom.
Android – nie jest to język programowania, a system operacyjny na którym tworzy się aplikacje mobilne do telefonów komórkowych, smartfonów, tabletów i netbooków. Głównym językiem programowania na Androidzie jest Java (co potwierdza jego popularność i szerokie zastosowanie) z dużym naciskiem na umiejętność programowania obiektowego.
iOS – również system operacyjny do urządzeń mobilnych, takich jak iPhone, iPod touch i iPod, który jest zaprogramowany w Objective-C. Ponieważ popularność wymienionych urządzeń w Polsce wzrasta, jest to kierunek, w którym warto się rozwijać.
Python – język o szerokim zastosowaniu, ale mniejszej popularności (chociaż powoli się to zmienia). Pythona wykorzystuje się do automatyzacji testów, tworzenia aplikacji webowych lub manipulowania i analizy dużej ilości danych. Jest on bardzo przydatny w obszarze Big Data czy Data Science. Dla osób ze znajomością C++, Java, Visual Basic czy Matlab rozpoczęcie programowania w omawianym języku jest bardzo proste i dosyć płynne.
Big Data – obszar który dopiero zyskuje popularność w Polsce. Jest to zbiór i analiza dużej ilości danych która może prowadzić do zdobycia nowej wiedzy. W dobie korporacyjności i dużej ilości przetwarzanych danych zapotrzebowanie na specjalistów Big Data będzie wzrastać.
Językiem, którego nie zaliczyłabym ani do popularnych ani do niszowych jest język C/C++. Nie jest już popularny, ponieważ obecnie programiści, wybierając ścieżkę kariery, częściej decydują się na Javę lub .Net ze względu na większy popyt na rynku i idące za tym możliwości. Jednak nadal jest duże zapotrzebowanie na takich programistów, czasem mam wrażenie, że przewyższa ono ilość kandydatów. C/C++ ciężko nazwać niszowym, ponieważ jest to jeden z pierwszych, nowoczesnych języków programowania. Jego zastosowanie jest również bardzo szerokie – można w nim programować nisko – i wysokopoziomowo.
Co ważne, ze względu na mnogość projektów, programiści popularnych i niszowych technologii zawsze znajdą dla siebie miejsce w Sii ;)”
Monika Sowa, Specjalista ds. Rekrutacji i HR, Sii Polska
„Nie da się ukryć, że na rynku są ’pewniaki’ takie jak Java, C# czy C++. W tych językach znajdziemy najwięcej ofert i jest to trend stały. Mocno też w ostatnim czasie zyskały na popularności technologie front-endowe. Abstrahując od konkretnych języków programowania, rynek potrzebuje również osób, które będą rozwijały platformy mobilne i szeroko pojęty Internet of Things. W Sii posiadamy obecnie kilkadziesiąt otwartych procesów rekrutacyjnych, w których poszukujemy osób specjalizujących się w popularnych technologiach jak Java, .NET, C++, ale pracę znajdą u nas również Eksperci z bardziej niszową specjalizacją np. Microsoft AX, Business Intelligence z Qlikview czy językiem COBOL.”
Jakie inne kompetencje są cenione wśród programistów? I jaka kompetencja jest „towarem deficytowym”?
Agata Orlik, IT Rekruter, SpyroSoft:
„Kwestią kluczową są oczywiście umiejętności techniczne programisty – nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Bardzo często zwraca się uwagę także na znajomość języków obcych, przede wszystkim języka angielskiego, a w dalszej kolejności niemieckiego. Zdolności językowe otwierają specjalistom drogę zarówno do pracy w środowisku międzynarodowym (takich środowisk we Wrocławiu zdecydowanie nie brakuje), jak i pozwalają na realizację projektów za granicami naszego kraju. Bardzo cenne są także wszelkie kompetencje niszowe, np. znajomość mniej popularnych frameworków, czy też nieprzeciętne kompetencje „miękkie”, pozwalające specjaliście na łączenie roli programisty z rolą szkoleniowca czy mentora dla mniej doświadczonych kolegów.”
„Kompetencja, jest to bardzo szerokie pojęcie. Tutaj możemy podzielić je na kompetencje zawodowe i osobowościowe.
Z zawodowych bardzo pożądaną kompetencją w obecnych czasach jest znajomość języka angielskiego. Biorąc pod uwagę, że wiele firm, także Sii, realizuje ciekawe projekty dla klientów zagranicznych, swobodna komunikacja w tym języku to właściwie podstawa. Inną pożądaną kompetencją jest posiadanie dużej wiedzy specjalistycznej. Wiąże się to z ciągłym doszkalaniem się i poznawaniem nowych możliwości.
Ważna kompetencja osobowościowa – z perspektywy osoby, która inicjuje pierwszy kontakt – to niewątpliwie otwartość (np. na rozmowy o swoim doświadczeniu czy też planach na własny rozwój). Obecnie w wielu firmach oprócz solidnej wiedzy technicznej, wręcz wymaga się aby osoba była komunikatywna, samodzielna i chętna udzielić pomocy kolegom / koleżankom z zespołu.”
Monika Sowa, Specjalista ds. Rekrutacji i HR, Sii Polska
„Zdecydowanie „towarem deficytowym” są kompetencje z zakresu rozwiązań chmurowych takich jak AWS czy Azure oraz Big Data. Coraz więcej projektów wymaga od osób poza umiejętnościami czysto programistycznym także znajomości całego środowiska jakie posiada Devops”.
3. Szukanie kandydata na stanowisko programisty: co jest kluczowe podczas wyboru osoby? Czy koniecznie taka osoba musi mieć komercyjne doświadczenie? A jeśli tak, to jak duże?
Agata Orlik, IT Rekruter, SpyroSoft:
„Poszukiwania konkretnego programisty biorą się z zapotrzebowania na konkretne umiejętności – kluczowe jest więc dopasowanie profilu specjalisty (doświadczenie, używane technologie, języki obce, etc.) do tych właśnie pożądanych umiejętności. Ogólnie rzecz ujmując, najczęściej poszukiwani są programiści posiadający już komercyjne doświadczenie (middle lub senior), następnie osoby z doświadczeniem na poziomie junior, a najrzadziej osoby bez doświadczenia. Na szczęście nie brakuje jednak odstępstw od tej reguły i znaleźć można organizacje, które dostrzegają w niedoświadczonym (lub mniej doświadczonym) kandydacie potencjał i oferują mu rozwój w swoich szeregach w ramach różnego rodzaju szkółek czy programów treningowych, a także w ramach codziennej współpracy z bardziej doświadczonymi kolegami i koleżankami z zespołu.”
Magda Wiśniewska, IT Researcher, Sii Polska:
Jako Headhunter Ekspertów IT, przeszukując portale społecznościowe/biznesowe – takie jak np. LinkedIn – na początku zwracam uwagę na stanowisko, technologie i zadania wypisane na profilu. Tak więc kluczowe w podjęciu decyzji, czy zamierzam daną osobę skontaktować są technologie wypisane na profilu lub jasne podsumowanie swojego doświadczenia i planów zawodowych. Aktualne i konkretne podsumowanie może zmniejszyć ilość nietrafnych propozycji, które kandydat otrzymuje. Na dalszym etapie rozmów kluczowe kwestie to umiejętności techniczne i umiejętności posługiwania się językiem angielskim. Po całym procesie, jesteśmy w stanie stwierdzić czy na ten moment jesteśmy w stanie zaoferować kandydatowi idealnie dopasowany projekt. Na szczęście rynek jest tak dynamiczny, że nawet jeśli w danym momencie brakuje nam propozycji, za miesiąc/dwa może się ona pojawić. W takiej sytuacji szybko reagujemy i wracamy do rozmów.
Czy koniecznie taka osoba musi mieć komercyjne doświadczenie? A jeśli tak, to jak duże?
Zależy o jakim stanowisku mówimy.W sytuacji, gdy do projektu potrzebujemy osoby doświadczonej – seniora z czteroletnim i wyższym doświadczeniem, to nie ma innego wyjścia. Musi mieć udokumentowane komercyjne doświadczenie.W Sii pracujemy z ekspertami z solidnym zapleczem technicznym, ale także bardzo często dajemy możliwości postawienia swoich pierwszych kroków w IT.
Monika Sowa, Specjalista ds. Rekrutacji i HR, Sii Polska:
„W czasie procesu rekrutacji oceniamy merytoryczny poziom kandydata, ale zwracamy również uwagę na umiejętności miękkie takie jak komunikatywność, otwartość, elastyczność czy zaangażowanie. W większości projektów ważna jest również znajomość języka angielskiego co najmniej na poziomie swobodnej komunikacji.
Rynek wrocławski charakteryzuje się tym, że klienci mają dobrze zdefiniowane potrzeby i oczekują zmotywowanych inżynierów. W procesie poszukiwania odpowiedniego kandydata kluczowym jest zatem dopasowanie umiejętności do potrzeb, tak aby próg wejścia do projektu był minimalny. Kandydat może czuć się swobodnie na rynku w momencie, gdy posiada minimum 2-letnie doświadczenie komercyjne. Nie zapominajmy jednak o osobach, które nie posiadają takiego doświadczenia. Znajomość minimum dwóch języków pozwala zacząć przygodę z branżą IT na stanowiskach związanych chociażby ze wsparciem użytkownika.”
PROGRAMIŚCI POD OSTRZAŁEM PYTAŃ
4.Pytanie, które zadaje sobie bardzo wiele osób, które chcą uczyć się programowania. Ile jest matematyki w programowaniu?
Bartosz Pendyk, Junior Front-End Developer:
„Matematyka nie jest obowiązkiem, ale z biegiem czasu przydaje się. Szczególnie w momencie rozwiązywania różnych problemów. Nie zapominajmy, że „poważne programowanie” to rozwiązywanie problemów na podstawie danych, tworzenie algorytmów i implementacja rozwiązań, a nie tylko pisanie kodu.
Moim zdaniem warto się, choć trochę przyłożyć do matematyki w szkole. Nie dlatego, że ktoś na nas to wymusza, ale przede wszystkim dlatego, że matematyka bardzo dobrze poszerza wyobraźnię i ćwiczy myślenie „przyczynowo-skutkowe”. Oczywiście w trakcie nauki danego języka programowania nie będzie nam od razu aż tak bardzo potrzebna analiza matematyczna. Jednak później, kiedy już opanujemy język w sposób biegły i będziemy chcieli stworzyć jakieś swoje autorskie rozwiązanie dla danego problemu, tutaj już moim zdaniem matematyka może się przydać.
Idąc dalej – ile jest matematyki w programowaniu? To zależy. Przede wszystkim od problemu, który mamy do rozwiązania. Od jego złożoności. Od tego, co ma robić. Niektóre algorytmy wymagają matematyki bardziej, inne mniej. Jeżeli nie mamy większych problemów z matematyką na poziomie studiów, to myślę, że możemy spać spokojnie. Chodzi mi tutaj szczególnie o analizę matematyczną i algebrę. To jest naprawdę solidna podstawa dla programisty.”
Piotr Baranowski, Developer z 17-letnim stażem:
„Matematyki jest ile.. chcesz. Ja skończyłem moją naukę na trójkach w 2 klasie LO starego trybu – przerobiłem funkcje, trygonometrię, geometrię. Dwie ostatnie nie przydały mi się do niczego przez wiele lat. Mój przyjaciel natomiast studiował projektowanie gier komputerowych i przy ich tworzeniu oraz pracy z DirectX Microsoftowym – przydała się ta wiedza.
Matma potrzebna jest na przykład do pracy nad Sztuczną Inteligencja (AI). Ale jak chcesz robić strony internetowe w JS, PHP, Pythonie, czy Ruby on Rails – to już nie jest tak potrzebna.
Matma, jak i programowanie, to narzędzia – każdy projekt wymaga innego zestawu narzędzi i się je dobiera do tego, co się chce zrobić. Nie na odwrót.”
5. Od czego zacząć naukę programowania? Jak Ty zdobywałeś swoje doświadczenie i umiejętności? Co byś polecił swoim młodszym kolegom na dobry początek? Czy bootcampy to dobry pomysł na start?
Bartosz Pendyk, Junior Front-End Developer:
„Przede wszystkim zadałbym sobie kilka ogólnych pytań: Na ile jestem cierpliwy? Serio. Żyjemy w czasach, kiedy wszystko, co związane z informacjami, mamy podane na tacy. Nasze organizmy przyzwyczają się do szybkiego i masowego przepływu informacji. Kiedy coś nie idzie po naszej myśli, zaczynamy się irytować i zniechęcać. Programowanie potrafi nauczyć pokory i cierpliwości. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że często nie mamy na kogo zrzucić winy na to, że coś nie działa. W programowaniu, często najsłabszym ogniwem jest człowiek. Maszyna w końcu wykonuje polecenia człowieka. Pomijam tutaj sieci neuronowe i sztuczną inteligencję, choć i tak, ktoś te dwie rzeczy musiał najpierw wynaleźć.
Następne pytanie – czy masz kogoś, z kim mógłbyś programować? Najlepiej osobę, która wie więcej od ciebie. Nawet internet, czy najlepsza książka może nie zastąpić kontaktu z drugim człowiekiem. Swoją drogą uważam, że pod tym względem, studia to dobry wybór. Oczywiście pod warunkiem, że wiesz, na co się piszesz, a nie idziesz, bo „kolega też poszedł”. Studia informatyczne do prostych nie należą. Jednak jeżeli lubisz rozwiązywać problemy i już programowałeś coś w swoim życiu, możesz iść, ponieważ dobrzy wykładowcy potrafią mieć ogromną wiedzę, którą się z chęcią podzielą – w końcu to są studia. Jeżeli chodzi o grupy na studiach to jest różnie. Czasem trafisz do dobrej, czasem do przeciętnej, a czasem do miernej. Najważniejsze wtedy jest to, żeby nie oglądać się na grupę, tylko konsekwentnie robić swoje. Jeżeli grupa będzie dobra, to super. Będzie można z nimi coś porobić. Jeżeli nie, to przynajmniej można się czegoś wykładowcy spytać.
Trzecie pytanie – czy lubisz rozwiązywać łamigłówki? To też jest ważne, ponieważ to pokazuje, że Twój mózg nie boi się arytmetycznych wyzwań i lubi rozwiązywać problemy.
Czwarte pytanie – ile czasu jestem w stanie poświęcić dziennie na kodowanie? Nie na siedzenie przy komputerze –
(facebook, email, youtube instagram, snapchat i od nowa ), tylko na faktyczne kodowanie. To, że lubisz siedzieć przy kompie i grzebać przy programach nie zrobi z ciebie programisty. Jeżeli będziesz ciekawy jak coś zostało napisane, to już dobry znak. Z kodem codziennie trzeba pracować. Czasami po kilka, kilkanaście godzin.
Czy bootcampy są dobre? Nie wiem, nigdy w takowym nie uczestniczyłem. Moja wiedza to książki, internet, studia oraz własna praca z kodem. To ostatnie to najważniejsza składowa. Jak chcesz pracować, jako programista, nie pisząc i analizując kodu? Mogę się podzielić swoimi błędami, które popełniłem podczas nauki – przede wszystkim na początku nie pytałem się ludzi o rozwiązania. Nawet w Internecie. Nie miałem nikogo, z kim mógłbym się uczyć, kto mógłby mnie od czasu do czasu wesprzeć od strony technicznej Nawet o to nie zadbałem, żeby taką osobę mieć. Do wszystkiego dochodziłem 2-3 razy dłużej niż jakbym się z kimś się uczył. To bardzo męczące i deprymujące. Tym bardziej, że człowiek uczy się cały czas. Nie polecam tego trybu, chyba że ma się stalowe nerwy. Pomijam tutaj studia. Faktycznie, one coś mi dały. W sumie to przez nie zrozumiałem, że programowanie nie jest tak trudne, na jakie wygląda. Ale to oczywiście nie oznacza, że jest proste 🙂
Uważam, że bootcamp ma sens w momencie, kiedy uczestnicy chcą się czegoś nauczyć, a nie przyszli po to, bo usłyszeli, że dużo płacą. Czy trzy miesiące wystarczą żeby kogoś przygotować na stanowisko juniora? Trudno mi się wypowiedzieć w tym temacie, bo jak powiedziałem wcześniej nigdy na czymś takim nie byłem. Można się spytać ludzi, którzy już byli na takim bootcampie, który nas interesuje, tylko tutaj czyha na nas druga pułapka – to co dla innych jest słabe, dla nas może być przełomowe. Zdaję sobie sprawę, że ludzie nie chcą wyrzucać w błoto po kilka tysięcy złotych, ale z drugiej strony jak sami nie zobaczą to się nie przekonają czy było warto czy nie. Moim zdaniem jednym z rozwiązań może być to, żeby najpierw sprawdzić jakieś darmowe kursy w Internecie. Jeżeli temat nas bardzo zaciekawi i będziemy chcieli więcej, taki kurs będzie do rozważenia. Można wtedy spotkać ludzi, którzy mają o wiele większą wiedzę od nas i będziemy mogli się od nich czegoś nauczyć. Jeżeli nie do końca jesteśmy przekonani, żeby wydawać kilka tysięcy złotych, możemy kupić jakiś tańszy kurs i nauczyć się z niego.
Oczywiście zawsze można się zapisać to jakiś grup tematycznych na facebooku lub założyć konto na jakimś forum. I nie zapominajmy jednej istotnej rzeczy. Język angielski jest w tym momencie najważniejszy. Jeżeli go w miarę rozumiemy, internet ma do zaoferowania kilkadziesiąt razy więcej treści niż w naszym ojczystym języku.”
Piotr Baranowski, Developer z 17-letnim stażem:
„Zacząć naukę tylko jeśli programowanie ma potencjał zostać pasją – programowanie to ciężki kawałek chleba, dużo wyzwań, dużo nauki, pracy, również poza godzinami.
Stad programiści zarabiają duże pieniądze – mimo, ze nie zajmują się przerzucaniem węgla w kopalni – to pracujemy umysłowo, kreatywnie, rozwiązując problemy i przekładając realny świat i jego problemy na modele programistyczne. Czy to obiektowe, czy funkcjonalne czy jeszcze w innych paradygmatach.
Ale jak kogoś nie kreci programowanie, rozwiązywanie problemów, nie ma do tego głowy – to tylko się zamęczy i dużych pieniedzy nigdy nie zarobi.”
6. Jak wygląda Twój typowy dzień w pracy?
Bartosz Pendyk, Junior Front-End Developer:
Jeżeli nie mam zapisanych czynności, które spisałem sobie poprzedniego dnia, to przede wszystkim najpierw tworzę taką listę. Po spisaniu i określeniu priorytetów, siadam do pracy. Staram się wykonywać zadania od najtrudniejszego do najłatwiejszego. Oczywiście zdarzy mi się, że trafię na „ścianę”, której nie mogę przejść. Jeżeli nie mogę sobie z nią poradzić, idę to następnego zadania, które nie jest uzależnione od tego, którego nie zrobiłem. Zdarza się również, że w momencie, kiedy trafiam na jakąś „oporną materię”, czas najwyższy żeby trochę odświeżyć głowę. Zdarza się, że odpuszczam na kilka dni lub dłuższy czas, kiedy deadline jest dopiero mgliście zarysowany. Po tym czasie siadam znowu do tematu i robię to, co miałem zrobić.
Oczywiście zdarza mi się korzystać z porad wskazywanych przez wujka Google. Nikt nie jest omnibusem. Tym bardziej w programowaniu, gdzie jeden znak może „wywalić” cały skrypt. Natomiast Google trzeba używać z głową, nie tylko kopiować rozwiązania, bo wtedy nie jesteśmy programistami, tylko „kserówkami”.
Kiedy skończę dane zadanie, biorę się za nową pracę, nadganiam to, czego nie zdążyłem zrobić, lub po prostu zaczynam się uczyć czegoś nowego bądź szlifuję to, co już umiem. Nie będę oryginalny, kiedy powiem, że w tym zawodzie ciągle trzeba się doszkalać.
Pamiętajmy, żeby robić przerwy w pracy. Szczególnie, kiedy siedzimy i pracujemy przy komputerze. Lepiej zrobić sobie chwilę przerwy, żeby mózg odpoczął niż męczyć się z problemem nie wiadomo ile czasu. Podobnie jest ze snem. On jest bardzo ważny. Jeżeli akurat w nocy nie możemy zasnąć, a pisanie kodu nie wychodzi, lepiej poczytać książkę przy ciepłym świetle niż męczyć oczy przed monitorem. Pomijam to, że jeżeli człowiek jest wyspany i wypoczęty, to praca jest znacznie szybsza i przyjemniejsza.
Piotr Baranowski, Developer z 17-letnim stażem:
Jak jesteś koderem-rzemieślnikiem, takim naprawdę pasjonatem programowania, który chce to robić, robi to głównie w pracy i w to ciśnie – to jest pewien obraz dnia. Zaczynasz dzień, patrzysz tickety/zlecenia od szefa/klientów. Analizujesz co i jak jest do zrobienia, patrzysz w priorytety i zaczynasz je realizować aż dzień się nie skończy. Potem (o ile masz farta, to w trakcie pracy) spędzasz 1-2h na nadrabianiu informacji, uczeniu się i rozwijaniu się – jak się nie rozwijasz jako developer, to giniesz. Natomiast mój dzień, jako osoby która musi znać się na trendach w biznesie, nowinkach, łączyć je wszystkie razem i tworzyć z tego produkty, czy optymalizacje jest nieprzewidywalny. Jak się dzieje dużo na rynku, to się „siedzi” na rynku – generalnie chłonie wiedze. Artykuły, youtube, książki, telefony, mailowanie. A potem pisze się podsumowania tego i rzuca pomysły na biznes opierający się na nowych technologiach, albo kombinacji technologii, której jeszcze nikt nie użył 🙂
I jak? Wypowiedzi praktyków rozjaśniły Ci troszkę, co jest poszukiwane na rynku pracy i czy ścieżka programisty byłaby dla Ciebie odpowiednia? Pojawiły się kolejne pytania? Pisz śmiało! Daj również znać, o jakich zawodach chciałbyś poczytać.