Chcesz zmienić pracę. Decyzja podjęta. Nawet już mniej więcej wiesz, co Ciebie interesuje, na jakie stanowiska planujesz aplikować, które firmy są Twoimi wymarzonymi. Super! Najważniejsze za Tobą!
Zaczynasz pisać CV. Wiesz, że to Twoja wizytówka, więc zależy Ci, aby nie popełnić jakiś kardynalnych błędów. Piszesz, piszesz i nagle zaczynasz się zastanawiać: jak długie tak naprawdę powinno być to moje CV? Nie chcesz przecież zanudzić pracodawcy wielostronicowym dokumentem, ale zależy Ci, żeby pokazać mu, że to Ty jesteś właśnie kandydatem, którego szuka. I co teraz?!
Nie będzie prostej odpowiedzi typu 1 strona i koniec. Odpowiemy Ci ulubionym sformułowaniem ekonomistów: to zależy!
1. Takim standardem i dość bezpiecznym podejściem jest to, by Twoje CV zmieściło się na 1-2 stronach A4. Uważa się, że to rozwiązanie optymalne i spokojnie pozwoli na pokazanie najważniejszych elementów Twojego doświadczenia! A czy będzie to 1, czy 2 strony, to zależy już od Ciebie. Natomiast warto trzymać się limitu 2 stron!
Oczywiście jest pewne „ALE”…
2. Jeśli jesteś świeżo upieczonym absolwentem, nie masz jeszcze za dużego doświadczenia, to nie próbuj na siłę napisać 2 stron CV. Lanie wody nikomu jeszcze nie pomogło, a łatwo to wychwycić!
3. I oczywiście limit 2 stron nie dotyczy sytuacji, gdy jesteś osobą z 25-letnim doświadczeniem, masą osiągnięć i bardzo bogatą historią zawodową. Nikt nie będzie miał pretensji, jeśli Twoje CV będzie nieco dłuższe. Oczywiście w granicach rozsądku 😊
A teraz sedno:
4. Zwróć uwagę na fakt, iż to nie ilość stron się liczy, ale jakość treści, którą zamieścisz w CV. Skup się zatem na podkreśleniu swoich osiągnięć, umiejętności, programów, języków obcych i co istotne: Twojego celu zawodowego!
5. I druga kwestia, wszystkie te elementy powinny być powiązane ze stanowiskiem, na które aplikujesz. Nie ma sensu pisać o doświadczeniu w pracy jako kelner, jeśli aplikujesz na stanowisko analityka finansowego. Nie ma sensu pisać też o znajomości Symfonii, systemów ERP jeśli Twoim celem jest praca jako specjalista ds. reklamy.
W takim razie połamania pióra! 😊A w zasadzie hmm..klawiatury? 😛